Cześć witajcie,
pomidorami nie rzucajcie!
W tym oto rozdziale, sporo
się zmieni, więc spieprzać na drzewo.
Wiem. Często mieszam 3
osobę z pierwszą, ale tak już ze mną jest. Staram się to zawsze
poprawiać, ale nigdy mi się nie chce .. TT.TT''
Najpierw – to co mnie
miło zaskoczyło.
Zasady
zabawy:
Każdy nominowany blogger powinien:
- podziękować nominującemu bloggerowi
- pokazać nagrodę The Versatile Blogger u siebie na blogu
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
- nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów
To nagroda:
Każdy nominowany blogger powinien:
- podziękować nominującemu bloggerowi
- pokazać nagrodę The Versatile Blogger u siebie na blogu
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
- nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów
To nagroda:
Fakt 1
Jestem pojebanie
nieśmiały. Może tu, w internecie jestem rozmowny.. ale gdybyście
spotkali mnie w rl.. Ehh.
Fakt 2
Nienawidzę zdrady. Dla
mnie, to najgorsze, co można komuś zrobić i nie mówię tylko o
zdradzie w miłości.
Fakt 3
Zacząłem pisanie,
ponieważ chciałem się dowartościować. Dlatego też, w prawie
każdym opowiadaniu, jest ktoś, kto mnie przedstawia, niekoniecznie
wam o tym powiem.
Fakt 4
Pierwszą osobą, jaką
poznałem przez pisanie, był Sethu
Fakt 5
Jestem no life'm ;(
Fakt 6
Nałogowo ćpam herbatę
miętową, oraz żelki.
Fakt 7
Mam skłonności, do
emowania. Tyle.
Ci, których nominuję. (
Fakt, nie znominuję 15-stu, ale nie znam tyle dobrych blogów,
które są aktywne).
http://hp-dwie-maski-jedna-twarz.blogspot.com/
Normalnie Nienormalna (wiem, pisałaś już, ale naprawdę trudno
jest znaleźć w tych czasach zajebiaszego bloga.. )
Tutaj kończy się
aktualna lista. Dziękuję, ci bardzo droga Nienormalna (Trochę..
dziwno to brzmi xD) w ramach podziękowań, to tobie dedykuję ten
roździał.
No to zaczynamy :)
No to zaczynamy :)
Harry, przechodził
właśnie przez próg wrot Wielkiej Sali, kiedy Tiara zaczęła swóa
j występ.
„Jam jest stara tiara,
co podejmuje decyzji wiele,
jam jest stara tiara, co
błędów popełniać nie może,
jednak parę lat temu,
błąd jeden się wykradł.
Naprawić to trzeba, na
Merlina.
Ponowić przydział
trzeba, przyjaciół zmienić trzeba.” (wiem, bez sensu i chuj mi w
dupę... ale za chuja nie chciało mi się szukać po innych blogach
i tamten konfigurować.. )
Dumbledore spojrzał na
McGonnagal, która wyglądała jak on. Zdziwiło ją.
-No więc – powiedział
Dumbledore, próbując wyjaśnić, ale w jego głosie ciągle słychać
było zdziwienie – Trzeba dostosować się do prośby Tiary. -
Rozejrzał się po Wielkiej Sali. Podchodzić będziecie kolejno
rocznikami do Tiary. Od pierwszoklasistów, do siódmoklasistów.
Harry już domyślał
się, że to o nim mówiła Tiara. Dyskretnie spojrzał na stół
ślizgonów, przełknął slinę i spojrzał na Matt'a, który
podniósł kciuk w górę. Uśmiechnął się mimowolnie.
Pierwszy, drugi, trzeci,
czwarty rocznik, gdy już ostatnia osoba podeszła do Tiary, Harry
wzdrygnął się. To było pewne, że teraz trafi do Slytherinu..
-Ciekawe, kto pierwszy
zabije. Ja ich czy oni mnie? - powiedział cicho, a Matt prychnął.
Oczywiście, z tobą życia mieć nie będą.
Podreptali do Tiary.
-Hermiona Granger. -
Powiedziała McGonnagal. Hermiona podeszła do Tiary, widząc
spojrzenie wicedyrektorki.
-Ravenclav!
-Ronald Weasley.
-Gryffindor!
-Matthew Roxyn – Matt na
luzie wbiegł i usiadł pod karcącym wzrokiem wicedyrektorki.
-Slytherin!- Dobiegły go
nikłe brawa przy stole pierwszaków.
-Levander Brown
-HufflePuff!
-Harry Potter.- Wszystko
ucichło, wszyscy, bez wyjątku spojrzeli na Harrego. Ten, udając
spokojny krok wszedł powoli na schodki. W głowie usłyszał głos
Tiary „ Tym razem nie popełnię tego samego błędu...”
-Slytherin! Tutaj, również
bez wyjątku, wszyscy zaliczyli koparę w dół. Natomiast Harry,
Harry przeszedł jakby nigdy nic i usiadł koło Matt'a. McGonnagal
odchrząkneła.
-Seamus Finnigan...
-HufflePaff.- Tak toczyło
się dalej przyznawanie do domów. Harry jadł kanapkę, z
nieodgadnionym wyrazem twarzy.
-Wszyscy nowi. -
Powiedziała jakaś niska szatynka, najwidoczniej prefekt, sciągając
na siebie wzrok. Harry też na nią spojrzał.- Po uczcie, pójdziecie
za mną, a ja was po przydzielam do pokoi.
-Za nią, rozległ się
pomruk, który zignorowała.
Harry z dezorientacją
przyjął informację, że będzie w dormitorium wraz ze Draco
Malfoy'em, oraz Blaise Zabinim. Dormitoria w Slytherinie mieszczą
maxymalnie 3 osoby, więc … musiał to przeżyć. Gdy wchodził do
dormitorium, usłyszał jęknięcie Dracona, oraz jego cichy szept.
-Ja pierdole.
-Nie pierdol, Malfoy'ku,
bo rodzinę powiększysz. - Powiedział z widocznym rozbawieniem
Harry. - Nie przeszkadzajcie sobie. - usiadł, po tym jak zobaczył
że tylko jedno łóżko jest wolne, na swoim łóżku – Wiem że
mnie nie lubicie i tak dalej.. Nieważne. Postaram się wam nie
wchodzić w życie, więc proszę was o to samo. Szczerze mówiąc,
gdy jesteś ze swoją dziewczyną jesteś bardziej rozmowny. - Draco
chciał coś powiedzieć, ale przerwał mu śmiech Blaise.
-Nie gadaj, trzeba się
napić, poznać, oraz odrzucić uprzedzenia. - powiedział bardzo
poważnie Zabini.
-A miałem ochotę na
spokojną noc. - Draco wbrew swojej woli parsknął.
Harry
musiał powiedzieć, że jego nowi „przyjaciele” mają twarde
głowy. Pili mugolską „ Wódkę” (Żołądkową, kurwa. ), która
bez wątpienia była o wiele mocniejsza od Ognistej Whisky Wypili
flaszkę, o zawartości 0,7l, żeby następnego dnia wstać na
zajęcia.
Harry
otworzył oczy, pod wpływem promieni słonecznych.
-Ja pierdole
zasłoń ktoś to okno- usłyszał stęknięcie Blaise'a, po którym
roześmieli się zgodnie. Idiotą, który odsunął kotary okazał
się Dracon, śmiejąc się z ich wyrazów twarzy.
-Wstawajcie.
Za 50 minut skończy się śniadanie, a po nich zajęcia.- ich
westnięcie utwierdziło go w fakcie że żyją.
Zdążyli
jeszcze zjeść szybkie śniadanie, kiedy akurat Snape rozdawał
plany zajęć. Harry zobaczył swój plan, i pomyślał, że nie
jest tak źle.
Poniedziałek:
1:Transmutacja
2:Eliksiry
3:Obrona przed czarną magią
4:Obrona przed czarną magią
1:Transmutacja
2:Eliksiry
3:Obrona przed czarną magią
4:Obrona przed czarną magią
Przerwa
obiadowa
5:Zaklęcia
6:Eliksiry
Wtorek :
1:Zaklęcia
2:Zaklęcia
3:Eliksiry
5:Zaklęcia
6:Eliksiry
Wtorek :
1:Zaklęcia
2:Zaklęcia
3:Eliksiry
Przerwa
obiadowa
4.ONMS
5 ONMS
Środa:
1:Eliksiry
2:Eliksiry
3:Zielarstwo
5 ONMS
Środa:
1:Eliksiry
2:Eliksiry
3:Zielarstwo
Przerwa
obiadowa
4.Transmutacja
4.Transmutacja
5.Transmutacja
Czwartek:
1Transmutacja
2:Transmutacja
3:Zielarstwo
4:Obrona przed czarną magią
Przerwa
obiadowa
5:Eliksiry
6:Eliksiry
5:Eliksiry
6:Eliksiry
Piątek
1Transmutacja
2Eliksiry
- Okienko
Przerwa
obiadowa
4.Zaklęcia
5.Zaklęcia
Często
kończy wcześnie, co jest dużym plusem.
-Nie jest
źle- powiedział. Spojrzał na plan Blaise, który miał prawie że
identyczny plan. - My się nie rozstajemy.- teraz spojrzał na plan
Dracona. -ou. Tu już gorzej. Mam z tobą.. w Piątki środy i
Poniedziałki wszystkie lekcje oraz w czwartek eliksiry razem.
Spojrzał teraz na plan Matt'a/. Tu.. nie mamy zbytnio kooperacjii..
Tylko środy.. Na kogo się szkolisz? Bo z pewnością nie na aurora.
-Chcę..
Znaleźć jakąś mugolską pracę, a potem się pomyśli. Jestem
mugolakiem, więc niezby by było gdybym jako jedyny, zniknął, od
moich krewnych, którzy nie mają pojęcia o magii. Tylko rodzice
wiedzą.
- Dobra,
idziemy na zaklęcia, bo Flitwick (dick . ; P JjayJoke xDD) da nam w
kość. - Powiedział z niesmakiem.
Na
zajęciach, używali zaklęć poznanych przez pierwsze pięć lat
nauki. Sporo tego było. Harry jednak poradził sobie z tym bez
najmniejszego problemu. Tak samo jak inni, z gwardi Dumbledora, oraz
parę nielicznych osób. Na drugiej godzinie zaklęć, nauczyli się
zaklęcia Sadamo Omnivia które pozwalało zamrozić na chwilę
przeciwnika, aby dać chwilę, na przygotowanie zaklęcia, lub uroku.
Eliksiry..
Eliksiry Harremu zleciały, w dość miłej atmosferze, oczywiście
mówiąc miło mam na myśli, że nietoperz nie czepiał się byle
małego błędu. Za eliksir, który przygotowywali dostał PO, co
było bardzo dobrym wynikiem. Ale w międzyczasie, gdy ważył
eliksir, parę razy zauważył ukradkowe spojrzenia Hermiony, która
ważyła eliksir z Levander. Oczywiście. Rudzielec nie dostał nawet
Z z eliksirów. Ehh. Chwilę go nie widziałem i już ' rudzielec'.
Ślizgoni, mają na niego za duży wpływ.
Podwójna
lekcja opieki, wykończyła go doszczętnie. Mieli znaleźć w
zakazanym lesie zwierzę, oraz zrobić z niego swojego chowańca.
Harry dzięki swojej umiejętności wężomowy, znalazł sobie małą
wężycę, która była do niego względnie dobrze nastawiona, więc
porozmawiał z nią, o tym, czy nie chciałaby zostać jego
chowańcem. Powiedział, że to tylko taki projekt do szkoły i jeśli
będzie chciała, może go opuścić.
Zgodziła
się na to z dość dużym entuzjazmem.
-Tylko
żadnego gryzienia, zrozumiano?- powiedział drapiąc ją po główce(?
; Węże mają główkę, nie ? No, tak to wygląda.. Enyłej...)
-Dooobrze –
powiedziała sycząc ironicznie ( dafaq.. co ja piszę wąż
ironicznie syczy? Ehh, w psychiatryku już pewnie miejsce szykują...)
Każdy
patrzył się na niego jak na wariata, kiedy wyszedł z lasu z wężem
na szyi, co ignorował. Spojrzał na chowańce innych osób. Króliki,
żaby, czy nawet lis. Już by mu Aar pokazała.
Po obiedzie
wybrał się do dormitorium. Położył się na łóżku, zaraz po
krótkim prysznicu. O tak, Harry uwielbiał gdy jego ciało miało
kontakt z wodą. Było to uczucie.. takie rozluźniające.. Tak samo
jak powietrze po burzy.. To było coś.. niesamowitego..
Jego
rozmyślania przerwało czyjeś wtargnięcie i rzucenie się na łóżko
naprzeciwko jego. Była to jakaś dziewczyna, więc Harry
automatycznie podniósł się do pozycji siedzącej.
-Eee..
tak?-Zapytał, dręczące go pytanie.
-Czyżbym
pomyliła pokoje? - zapytała jakby siebie.
- Jeśli szukasz Blaise lub Draco, pewnie są jeszcze na obiedzie.. Tak to ich pokój.
- A ty co w myślach czytasz? -miała niezbyt inteligentną minę, przez co zaśmiał się
- -Nie.. Po prostu domyślałem się. Lubicie ich, więc strzeliłem, jak się okazało dobrze. Przepraszam, miałem zamiar się drzemnąć.
-Spoko, już
idę. -Kątem oka zauważyła jeszcze jak Harry wyciąga telefon,
oraz paczkę papierosów. Chciała podejrzeć go, zrobić mu na złość
i wystraszyć go, ale nie wiedziała gdzie pójdzie. Po 10 minutach
czekania na niego, wybrała się szukać tamtych dwóch durni.
Jednak, co w
tym czasie robił Zielonooki?
Gdy tylko
wyszła za drzwi, otworzyłem okno. Wbrew woli uśmiechnąłem się.
Usiadłem na parapecie, włączyłem muzykę i zacząłem palić
papierosa, uważając aby nikt mnie nie zauważy ył. Rozmyślał.
Rozmyślał nad tym, co zrobić po ukończeniu Hogwartu. Pomimo tego
iż „ miał zostać” aurorem, wolałby jakiś mugolski kierunek.
Nie chce być blisko ministerstwa, oraz zakonu. Walić, to idę spać.
Rozdział bardzo mi się podobał :) Dziękuję za dedykację :D No może troszkę dziwnie to brzmi ,,Nienormalna" ale co tam :D Znalazłam parę błędów.
OdpowiedzUsuń,,-Levander Brown" - Powinno być chyba Lavender :) ,,-HufflePaff." - Hufflepuff. ,,zauważy ył." - za dużo 'y' :D ,,-Ravenclav!" Ravenclaw :P Odmienia się Harry'ego ,nie Harrego ;/ Wiele osób zwraca na to uwagę ,więc wolę napisać :D Nie wiem czy coś tam było jeszcze ale nie chce mi się szukać ^^
Rozdział jednym słowem bardzo dobry ,a wręcz zaje*** ,momentami śmieszny ^^ Niestety nie możesz mnie nominować ,gdyż nie można nominować tego kto Ciebie nominował ^^ Ależ tego 'nominował/ać' dużo xD
Pozdrawiam i czekam na new :)
Będzie rozdział 3?
OdpowiedzUsuńBędzie tu coś nowego czy rezygnujesz?
OdpowiedzUsuńSzkoda by było bo fajnie się zapowiada
Neos, jak ja cię... Pierdyknę :D To nie wstaniesz. Kiedy next ?! Bo coś czuję, że jak cię spotkam, to szybko z worda/(inny program, który używasz) nie odejdziesz, w każdym razie do póki nie skończysz pisać do 10 rozdziału i oczywiście nie opublikujesz ich <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Lubię Harry'ego w Slytherinie. Mam tylko jedną uwagę.
OdpowiedzUsuń"Harry otworzył oczy, pod wpływem promieni słonecznych." oraz
"...Gdy tylko wyszła za drzwi, otworzyłem okno. Wbrew woli uśmiechnąłem się. Usiadłem na parapecie, włączyłem muzykę i zacząłem palić papierosa, ..."
Dormitoria Slytherinu znajdują się pod ziemią więc nie ma tam okien, a tym bardziej promieni słonecznych. Chyba, że wykorzystano jakieś zaklęcia to zwracam honor.
Czekam na next.
Hiya,
OdpowiedzUsuńTu Stunned-sama
Tak Ku*WA , -SAMA. SASPIK SSIJ! Albo ,nie, bo Sethu mnie z rodziny wywali jak ciebie.
Dobra Ludzie. Tak jak miałem opis na gg. Emmm, come back?
Nie było mnie tutaj, z dość.. osobistego problemu, o którym powiem co najwyżej najbliższym osobom, z mojego małego internetowego królestwa. Kolenym z problemów jest to, że jestem wykorzystywany za murzyna. Robię za friko na chacie, łapiecie?
Tak, tak, a teraz. Czemu nie mam swojego " Kochanego Stunned-sama." Otóż, jest to długa, a zarazem nudna historia. Naos wchodził na portale errtotyczne. Tyle. Zabawne Nie? Czemu się nie śmiejecie? Nie macie poczucia humoru, hmph. A tak btw, jest to spodowodowane (WTF nie mogłem sprawdzić jak to się pisze lol ;d) tym, że znowu Nao Sklerotyj zapomniał Pass'ów. Tyle. Idę teraz na browara ( nie jednego) z kumplami, powspominać .. ( Czekaj, wróć. Nao MA KUMPLI ?! WTF! LOL RZAL UNSÓB W GOŃDZU NAO TO NO LIWE[ w końcu nao to no life])stare dobre czasy. Czasy w których.. Wróć, Nao, nie tutaj.
Pozdrawiam.
Nao
(Naumyślny analfabeta olkocholik) Tak Olkocholik :D
0,7 na trzech? Wtf. Trochę mało. Muszę nauczyć ich pić
OdpowiedzUsuń